-Dlaczego nie pozwalasz zajmować mi się małą? Mogę Ci pomóc.. - z lekkim foszkiem zapytała babcia.
- Bo chcesz ja wychowywać po swojemu a nie po mojemu
Odpowiedź jest prosta. Zasady są po to żeby ich przestrzegać. Bawimy
się w porze aktywności a nie porze spania. Nie mówimy do niej podczas
wieczornego karmienia żeby się wyciszyła. Nie bierzemy na rączki przy
każdym kwęknięciu bo ona potrafi sama zasypiać w łóżeczku lub wózku. Po
kąpieli jest czas karmienia a nie zabawy. Dopóki
moje zasady nie będą respektowane to nie oddam dziecka w czyjeś ręce.
Tak, moje dziecko jest wychowywane z zegarkiem w ręku. i jakoś nie
widzę, żeby była z tego powodu nieszczęśliwa. Ba, wręcz przeciwnie. Wie
kiedy jest pora spania, o odpowiednich porach sama budzi się na
jedzenie, wie że po kąpieli jest pora na sen. I jeszcze jedno. Ja też
jestem szczęśliwsza. Wiem kiedy będę miała czas na zrobienie obiadu,
zakupów, kąpiel, romantyczną kolację z mężem czy kawę z przyjaciółką.
Zasady są dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz