środa, 13 lipca 2016

Matka niewidzialna?

Tez tak macie, ze odkąd pojawiło sie dziecko to Wy zniknęliście? Ojojoj... Malunia księżniczka psysła... (znaczy przytargana na matczynych rękach została!) A ti ti ti... Cio tam laluniu? Jaka ty sliczniusia jesteś... Kupeczkę zrobiłam? Jak sliczniusio... Zaraz mamunia przebierze ci ubranko... Taaaak... No widzisz... Nie ma co krzyczeć... Jus masz piekniusie i suchusie ubranko...
Mam wrażenie, że jestem dodatkiem do własnego dziecka. Od poczatku tłukę dziadkom do głowy, że maja do niej mówić normalnie. A oni ciągle takie słodkie pierdu-pierdu. Najgorsze jest to, że tak sie wkręcili, że nawet jak malej nie ma w pobliżu to do mnie też takim samym infantylnym językiem mówią. Kiciunia, malunia, sratunia!
Uprasza się o stosowanie poprawnej polszczyzny w stosunku do matki i dziecka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz