Nie przepadam za kupowaniem tymczasowych gadżetów. Ale ta poduszka
skradła moje serce i polecam ją każdemu, kto ma do wykarmienia dziecko.
Na początku dawałam radę bez pomocy. Dziecię małe, mało jadło to i
problemu z karmieniem nie było.
Przyrost masy dziecka
zaobserwowałam nie tylko na wskazaniu wagi ale przede wszystkim na bólu
kręgosłupa podczas karmienia. A że waga jest funkcją czasu, to im dłużej
dzieciorek na cycku wisiał tym bardziej ja się kręciłam i z łzami w
oczach przerzucałam ją z jednej strony na drugą byle rękę na chwilę odciążyć.
Po pierwszym karmieniu z poduszką, mój kręgosłup wykrzyknął głośne i
radosne "Lubię to!". Dziecko szczęśliwe bo nikt go od cycka nie odrywa.
Matka szczęśliwa bo nie dość, że kręgosłup nie boli to i ręce wolne,
więc można poczytać albo... zjeść coś w trakcie karmienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz