Dziecię z Ojcem zostawiła i poszła w miasto. A właściwe
pojechała. Zamieniła cztery kółka na swoje ukochane dwa. Nareszcie.
Czujny sąsiad czuwa. Nie zdążyłam bramy zamknąć a on już pyta z kim
dziecko zostało bo przecież widział, ze babcia chwilę wcześniej wyszła.
Samo zostało. Właśnie obiad robi. A później ma skosić trawnik.
Nie no żart.... Dlaczego nikt nie bierze pod uwagę tego, ze dziecię ma Ojca, który tez może się nim zająć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz