Ustalmy jedno: jestem matką i najlepiej wiem jak wychowywać i ubierać
swoje dziecko. Drodzy rodzice, teściowe, sąsiedzi i życzliwe babcie w
autobusie - skoro sami nie nosicie czapeczek przy temperaturze 21 stopni
to nie zmuszajcie mnie do zakładania jej mojemu dziecku. Gwarantuje
Wam, że nie zamarznie, nie zawieje go, nie przedmucha mu uszek i nie
wywieje mózgu...
Mieliście swoją szansę przy własnych dzieciach.I
to, że sąsiadka założyła swojemu synowi polarowy kombinezon i czapkę bo
temperatura spadła dziś z 35 do 21 stopni nie jest dla mnie żadnym
argumentem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz