sobota, 2 lipca 2016
Stan błogosławiony
Ja już wiem dlaczego ciąża jest nazywana stanem błogosławionym. Ona
naprawdę uświęca. Ale nie ze względu na noszenie dziecka pod sercem...
Nie... Chodzi o to ze kiedy ona się już kończy to człowiek docenia małe
rzeczy: Możliwość zawiązania sobie butów, schylenie się i podniesienie
czegoś z ziemi, umiejętność samodzielnego wyjścia z wanny, możliwość
spania w tak wielu pozycjach w tym na brzuchu... No i nie trzeba
strategicznie sprawdzać lokalizacji wszystkich toalet w okolicy kiedy
chce się wyjść na miasto.... Takie małe rzeczy, których wcześniej się
nie zauważało teraz tak bardzo cieszą
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz