sobota, 17 września 2016

Ochłodzenie

W wielkim mieście dziś ochłodzenie. Termometry wskazują ok. 21 stopni... Pada deszcz. Na ulicach kompletny brak dzieci. A ja targam w chuście tego mojego Szkodnika. W jednej ręce parasolka, w drugiej torba z zakupami, w trzeciej... No trzecia tez by się przydała czasami ;)
W osiedlowym sklepie przy drzwiach stoi kobitka lat kolo 60. Za rękę trzyma na oko 5 letniego chłopca. Pewnie wnuk. Ubrany w długie spodnie i bluzę z kapturem. Wychodzę ze sklepu i słyszę komentarz: "z takim małym na deszcz? Przecież jeszcze się rozchoruje. Na pewno mu to zaszkodzi...". Tak. Rozpuści sie bo z cukru jest...
Wspominałam już, że pod parasolem byłyśmy? Na szczęście dziś spotkało mnie oprócz tego mnóstwo życzliwości. Tylu uśmiechów na swój widok dawno nie widziałam. Tyle "rozczulania" się nad maleństwem w chuście jeszcze nie doświadczyłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz