Znacie to uczucie: wyłączasz budzik, zamykasz oczy dosłownie na sekundę,
patrzysz na zegarek i okazuje się, że minęło pół godziny?
Ja
ostatnio odkrywam odwrotne: bawisz się z dzieckiem już strasznie długo,
wszystkie pomysły wyczerpane, wszystkie książeczki przeczytane, zabawki
już nudzą... patrzysz na zegarek i minęło dokładnie 11 i pół minuty...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz