czwartek, 15 września 2016

Dziecko też głodny człowiek

Nie lubię karmić cyckiem w miejscach publicznych. Jak mam wybór to wolę w domu. Wczoraj jadąc autobusem utknęłam w mega korku. Żar leje się z nieba... Klima działa tylko w deklaracjach dyrekcji mpk. Nawet automaty biletowe przestały działać. Nikt rozsądny nie wychodzi z dzieckiem z domu. No chyba, że ma umówioną od kilku tygodni wizytę i musi jakos przetrwać ten nagły powrót lata... Karmiłam dziecko w mega korku w mega zatłoczonym autobusie... Z jednej strony były życzliwe spojrzenia i na szczęście ktos nam ustąpił miejsca... Początek byl na stojąco. Z drugiej strony nie obyło sie bez komentarza, ze dziecku w taki upal to powinno się wodę z soczkiem podawać jak chce pić. A jak głodne to pewnie mleczko Malo treściwe i dlatego mała tak często chce cycka... Morderczy wzrok w stylu "milcz kobieto, wiem co robię" zdziałał cuda i ma tym się rozmowy skończyły...
PS. Dlaczego ludzie uzurpują sobie prawo do dotykania dzieci bez pytania? Nie znoszę tego... Ja ją karmię a kobietka obok ją za nóżkę łapie i się rozczula jaka "ślicznusia malusia". Kurczę, ja nie chodzę i nie dotykam wszystkich dookoła. Zresztą nikomu nie przychodzi do głowy takie zachowanie w stosunku do dorosłych... Dlaczego więc jest jakieś przyzwolenie na zaczepianie dzieci? Aż mnie skręca jak ktoś tak robi. I zawsze zwracam uwagę, ze sobie tego nie życzę. I zawsze taka osoba czuje się święcie oburzona...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz