niedziela, 5 marca 2017

Krochmal - ratunek na przesuszoną skórę niemowlaka



W  dobie super kosmetyków, które z założenia mają pomóc praktycznie na wszystko, często zapominamy o starych, sprawdzonych sposobach naszych mam i babć. Moje dziecko praktycznie od urodzenia cierpi na niezbyt przyjemną dolegliwość związaną z przesuszoną skóra na łokciach. Po rozpoczęciu zajęć na basenie suchość skóry dokucza jej praktycznie na całym ciele. Żadne kosmetyki nie przynosiły wyczekiwanej ulgi - czasami wręcz pogarszały sytuacje i powodowały uczulenie.  Od tamtej pory dokładnie czytam skład kosmetyków i staram się ograniczać je do absolutnego minimum.
Ratunkiem na suchą skórę i odparzenia okazała się kąpiel w krochmalu czyli zwykłej mące ziemniaczanej. 
Krochmal działa na skórę łagodząco i wygładzająco, przynosi ulgę w zaczerwienieniach, swędzeniu i pieczeniu. Metoda sprawdzona przeze mnie zarówno przy przesuszonej skórze po basenie, zmianach uczuleniowych, ale też przy potówkach i odparzeniach.  Może być także pomocna przy alergiach.
Jak przygotować taką kąpiel?

Wersja 1 (droższa, czas przygotowania 4 minuty, bardziej tredny)
Kupić w sklepie opatentowany specyfik nazywający się "krochmal" przeznaczony do kąpieli niemowląt. Wsypuje się określoną ilość do wanienki z wodą, miesza i gotowe. Coś na zasadzie kisielu instant :)
Nie sprawdzone osobiście!

Wersja 2 (10 razy tańsza, czas przygotowania 20 minut,  sprawdzona przez pokolenia)
 W garnku należy zagotować trzy litry wody. W szklance zimnej wody rozrabiamy 2-3 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej (aby nie było grudek)  i wlewamy do wrzątku ciągle mieszając. Gotujemy taki  "kisiel" przez około 10 minut. Następnie chłodzimy, wlewamy do wanienki i uzupełniamy letnią wodą. Taka kąpiel powinna być nie za gorąca (max 38 st. C) i trwać około 15 minut. Nie używa się już żadnych detergentów i nie spłukuje się skóry. 
Testowane na Bezlukrątku!

Po kąpieli ostrożnie wyjmujemy dziecko z wanny (uwaga! Jest bardzo śliskie!) i delikatnie osuszamy ręcznikiem nie pocierając po skórze. 

U nas ta metoda sprawdza się idealnie. Odkąd  dwa razy w tygodniu kąpiemy dziecko w krochmalu, zniknęły wszystkie problemy skórne, z którymi się do tej pory borykaliśmy. 

Do innych naturalnych metod pielęgnacji delikatnej skóry dziecka można zaliczyć jeszcze:
kąpiel w siemieniu lnianym,
kąpiel w płatkach owsianych,
smarowanie skóry olejem kokosowym (nierafinowanym!!),
smarowanie skóry olejem z wiesiołka,
kąpiel w przegotowanej wodzie.

Oprócz smarowania skóry olejem kokosowym, tych powyższych jeszcze nie testowałam. Olej działa cuda i obłędnie pachnie! Rano nanoszę na te łokcie Bezlukrątka cieniutką warstwę oleju kokosowego i przez cały dzień, kiedy ją przytulam, mam wrażenie, że ściskam kokosa :) Aż mam ochotę ją wtedy schrupać :)

Sposoby te są znane i sprawdzone przez co najmniej kilka pokoleń. Warto je wypróbować, bo może się okazać, że będą strzałem w dziesiątkę także u was. 

Macie jakieś swoje sposoby na pielęgnacje skóry niemowlaka? Podzielcie się nimi ze mną w komentarzu. 



 



pozdrawiam Matka bez lukru -------- Dziękuję za odwiedziny! Jeżeli post Ci się podobał to zachęcam do komentowania tutaj albo na moim profilu na FB

6 komentarzy:

  1. Super! Co prawda moje półtoraroczne dziecko nie ma problemów skórnych, więc pozostaniemy przy dotychczasowych metodach kąpieli, ale zagarniam ten sposób dla siebie. Odkąd zaczęłam chodzić z córką na długie spacery w chłodne lub mroźne dni, posypały mi się dłonie. Nawet w tej chwili ich wierzch piecze mnie, skóra jest zaczerwieniona i pali żywym ogniem. Żaden krem nie łagodzi tego stanu! Koniecznie wypróbuję sposób z krochmalem - zapas mąki ziemniaczanej czeka na mnie w pojemniku w kuchennej szafce. Spadłaś mi z nieba z tymi informacjami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czasem korzystam z takiej kąpieli - skóra jest później rewelacyjna!

      Usuń
  2. U nas olej kokosowy działa cuda. Smarujemy małą i czasami dodajemy do wody.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja bezpośrednio daje mąkę do wanny. Latem przy potowkach, idealna.

    OdpowiedzUsuń