Przyszła
wiosna. Aż kusi aby umyć okna, wyplewić grządki, posprzątać w piwnicy i
odkurzyć na strychu. Bo przecież i tak siedzisz w domu, a samo się nie
zrobi. Zanim jednak rzucisz się w wir pracy, usiądźmy, napijmy się kawy
i porozmawiajmy. Droga kobieto. Matko. Żono. Rzeczywistość nie wyglada
tak jak na Facebooku czy Instagramie. Kobiety kłamią. Kłamią mówiąc, że
zawsze wszystko robią idealnie i z
uśmiechem na ustach. Kłamią mówiąc, że zawsze mają pięknie podany obiad,
który same ugotowały z eko i bio składników. Kłamią mówiąc, ze ich
dziecko jest zawsze czyste, nigdy nie płacze i uwielbiają siedzieć z nim
w domu. Rzeczywistość jest inna. Uwielbiam swoje dziecko ale marzę o
wyjściu gdzieś samej. Kocham gotować ale czasem wrzucam do gara mrożonki
z sieciówki. Staram się być eko ale często targam do domu zakupy w
plastikowych jednorazówkach. NIGDY nie prasowałam ubranek swojego
dziecka. Większość z nich kupiłam używane. I wcale mi nie szkoda kiedy
to małe stworzenie uwali je zupą bo przecież śliniak musiałby mieć
powierzchnię prześcieradła żeby je osłonić. Mój dom jest w miarę
czysty. Czyli nie potykam się o nic kiedy chodzę po pokoju. Gumowa
kaczuszka się nie liczy! Kobieto, nie daj sobie wmówić, że kiedy dziecko
śpi to powinnaś sprzątać, gotować i tyrać jak typowa matka polka!
Napijmy się kawy! Zwolnij. Pomaluj paznokcie nawet jak wychodzisz tylko
do osiedlowego warzywniaka po botwinkę i truskawki. Zrób po prostu coś
dla siebie! Chcesz z mlekiem czy czarną?
pozdrawiam
Matka bez lukru
--------
Dziękuję za odwiedziny! Jeżeli post Ci się podobał to zachęcam do komentowania tutaj albo na moim profilu na FB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz