Poradę tą zamieściłam również na stronie porady canpolbabies
Chociaż o wiele rzadziej niż kiedyś, to nadal jeszcze wykonuje się nacinanie krocza przy porodzie. Tak było też u mnie. Zabieg z pozoru drobny i prawie nie odczuwalny w porównaniu z chociażbym ostatnią fazą skurczy porodowych, ale jednak wymaga założenia szwów na nacięte krocze. A to wiąże się z pewnymi niedogodnościami oraz powoduje, że konieczna jest odpowiednia pielęgnacja i higiena rany. Powoduje również lekki spadek formy u świeżo upieczonej mamy. Chciałabym się z Wami podzielić sposobami, które pomogły mi przetrwać ten trudny czas.
1. Odpowiednia higiena to podstawa
Częste podmywanie się przynosi nie tylko
ulgę w bólu ale również zapewnia środowisko nie sprzyjające namnażaniu się
drobnoustrojów. Najlepiej robić to przy
każdej wizycie w toalecie. Krocze można przemywać delikatnymi płynami do
higieny intymnej, naparem z nagietka lub kory dębu. U mnie najlepiej sprawdził się słaby roztwór
szarego mydła. Działał przeciwzapalnie i antyseptycznie. Rana bardzo szybko się
zagoiła.
Ważne jest również dokładnie osuszanie
krocza po umyciu. Najlepsze w tym celu są papierowe ręczniki. Ważne jest aby
delikatnie przykładać je do rany a nie pocierać po niej. Po wyjściu ze szpitala
świetnie sprawdza się także suszarka do włosów! Strumień powietrza powinien być
chłodny i dość wolny.
2. Wietrzenie - absolutna konieczność
Latem sprawa jest prostsza. Najlepiej
jest nosić specjalne siateczkowe majtki poporodowe i sukienkę. Zrezygnować
należy z rajstop, spodni i syntetycznej bielizny. Zimą można założyć luźne bawełniane spodnie.
Dostęp powietrza jest niezbędne do prawidłowego gojenia się rany. Jeżeli krwawienie poporodowe jest małe to
możesz zrezygnować z dużych podkładów a tak jak ja, korzystać z najprostszych
bawełnianych podpasek lub wkładek. Ważne, żeby nie miały skrzydełek, które mogą
zaczepiać o szwy i powodować ból lub rozrywanie rany.
3. Kółko do pływania
Tkanki po nacięciu są bardzo tkliwe
przez co siadanie sprawia ogromny ból. W takim przypadku pomocna może być
specjalna poduszka w kształcie obwarzanka lub tak jak w moim przypadku -
dziecięce kółko do pływania. Ważne, żeby nie było za duże.
4.
Ruch na miarę możliwości
Wiadomo, że z noworodkiem w domu nie da
się ( a wręcz nie powinno) spędzać całego dnia w pozycji leżącej ale... staraj
się jak najwięcej odpoczywać a przy wykonywaniu domowych czynności przybierać
pozycje, które nie będą obciążały krocza. Ruszaj się na miarę swoich
możliwości. Zrezygnuj jednak z dźwigania i czynności wymagających bycia
pochyloną.
5.
Odpowiednia pozycja do karmienia
Większość pozycji do karmienia wymaga
pozycji siedzącej. Dla mnie nieopisaną pomocą była specjalna poduszka do
karmienia w kształcie fasolki, która odciążała kręgosłup i pozwalała na lekkie
odgięcie się do tylu. Ogromną ulgę
przynosiło też karmienie na siedząco z wyprostowanymi nogami opartymi na łóżku
lub taborecie.
6. Zdjęcie szwów nie tylko w szpitalu
Coraz częściej stosuje się już szwy
rozpuszczalne, które nie wymagają wizyty w poradni przyszpitalnej. Jeżeli
jednak tak jak ja będziesz miała założone szwy wymagające zdjęcia to warto
wiedzieć, że usunąć je może nie tylko lekarz ale również położna podczas wizyty
patronażowej. Warto ją o to poprosić. W ten sposób unikniesz być może
kilkugodzinnej wyprawy do szpitala.
I na sam koniec rzeczy, których przy
nacięciu krocza absolutnie nie wolno robić:
Nie używaj tamponów
Unikaj nasiadówek i długich kąpieli w
wannie
Nie dźwigaj ciężkich przedmiotów
I pamiętaj, że bardzo wiele zależy od
nastawiania. Im spokojniej będziesz podchodziła do tego co się dzieje tym
łatwiej się z tym uporasz. Nie wszystko da się przewidzieć. Może przez całą
ciąże planowałaś, że urodzisz bez nacięcia a wyszło inaczej? To nie koniec
świata. Rana szybko się zagoi. Najważniejsze, że Twój maluszek jest już
bezpieczny i z Tobą.
pozdrawiam
Matka bez lukru
--------
Dziękuję za odwiedziny! Jeżeli post Ci się podobał to zachęcam do komentowania tutaj albo na moim profilu na FB
Ja byłam cięta, ale w innym miejscu, ale ciekawie napisałaś :)
OdpowiedzUsuńTo też musiałaś na siebie uważać! Pozdrawiam!
UsuńDlatego jest połóg, żeby kobieta mogła się zregenerować, czy to po nacięciu krocza czy po cesarce. Obydwa zabiegi nie należą do przyjemnych i wiążą się z długim procesem rekonwalescencji. I z dbaniem o siebie, zwłaszcza w sensie higieny i odpoczynku. Dobrze to wszystko ujęłaś :)
OdpowiedzUsuńO tak. Niektórzy mówią, że połóg to czwarty trymestr i trzeba się nadal oszczędzać jak tylko się da! Pozdrawiam!
Usuńwszystko co pisalas to robilam :) dla mnie poduszka byla zbawienna! i szwy zdejmowala mi polozna, ktora byla przy porodzie :) połóg nie był dla mnie taki straszny
OdpowiedzUsuńJa niestety na szwy musiałam zgłosić się do szpitala. Ale ważne, że wszystko pięknie się zagoiło i już nawet nie pamiętam, że to miało miejsce :)
UsuńŚwietne rady
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńJa jestem po 2x cc jednak warto promować takie informacje wśród mam. Pozdrawiam 🙂
OdpowiedzUsuńInformacje zawsze się przydadzą. Nawet "na wszelki wypadek" warto czasem coś poczytać :)
Usuń