piątek, 24 czerwca 2016

Mamą być

Tak jakoś z przypadku urodziłam w poniedziałek... Wiecie jak komicznie musi wyglądać pocąca się i wijąca z bólu kobieta w pełnym makijażu i zrobionej fryzurze? Domyślam się, że zabawnie... No ale przecież jak się jest na l4 to nie ma za dużo okazji żeby "się zrobić", wiec każda wizyta w lekarza czy w przychodni to mega atrakcja. No i właśnie poszłam sobie wypindrzona na rutynową wizytę do poradni a wylądowałam na porodówce. Życie potrafi zaskakiwać. O tym jak do tego doszło będzie osobny wpis jak już dostaniemy wypis. Cierpliwość się opłaci - było prawie jak w amerykańskich filmach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz