Ta sympatyczna Para nie nacieszyła się długo swoją obecnością. Ona
trafiła w ręce żarłocznego Bezlukrątka (czyli mej prywatnej córki) a On
pojechał w góry, gdzie dopadł go żarłoczny mężczyzna.
pozdrawiam
Matka bez lukru
--------
Dziękuję za odwiedziny! Jeżeli post Ci się podobał to zachęcam do komentowania
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi wpisami to zapraszam na mój profil na FB
lub na Instagram
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz